Rząd chce by strażnicy miejscy mieli broń
O bezpieczeństwie samorządowców dyskutowano podczas roboczego spotkania strony rządowej i samorządowej. Uczestniczył w nim wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker. Samorządowcy zapoznali się z ekspertyzami, jakie przygotował Narodowy Instytut Samorządu Terytorialnego. W jednej z nich, autorstwa dr Norberta Szczęcha, jest między innymi rekomendacja dopisania do kompetencji straży miejskich ochrony bezpieczeństwa publicznego. Strażnicy, którzy zajmują się ochroną samorządowców dostaliby broń, a ich wyszkoleniem miałaby się zająć Służba Ochrony Państwa.
Rząd czeka opinię samorządowców – Różne są modele funkcjonowania policji municypalnych na świecie. Pytanie, jak to widzi polski samorząd. Sytuacja po śmierci prezydenta Adamowicza wymogła dyskusje o funkcjonowaniu straży miejskich. Od tej dyskusji nie można uciekać, dlatego chcemy poznać oczekiwania strony samorządowej. Potem będziemy dyskutowali o ewentualnych zmianach - powiedział wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker.
Samorządowcy na razie dość ostrożnie podchodzą do tego tematu - Uzgodniliśmy, że do końca marca ogólnopolskie korporacje samorządowe powiedzą, co myślą o ewentualnym wzmocnienia kompetencji straży miejskich o ochronę lokalnych włodarzy. Rząd udostępni nam swoje materiały. Musi też zadeklarować, czy Służba Ochrony Państwa pomoże w szkoleniu strażników. Chcemy też, żeby Narodowy Instytut Samorządu Terytorialnego przeprowadził jeszcze ekspertyzę tego, na ile obowiązujące teraz przepisy pozwalają na ochronę osobistą samorządowców, bo autorzy analiz, które przedstawiono nam podczas spotkania nie byli zgodni co do tego, jak głęboko można zaingerować w obowiązujące przepisy. Przydałoby się to rozstrzygnąć jednoznacznie - powiedział jeden z uczestników spotkania z wiceministrem.
Jeszcze nie wiadomo, kiedy ewentualne takie zmiany mogłyby wejść w życie, ale jest mało prawdopodobne, żeby wydarzyło się to w obecnej kadencji Sejmu.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj