Rolnicy zablokowali wybicie 397 świń, interweniowała policja

Zgodnie z decyzją Powiatowego Lekarza Weterynarii (PLW) w Kępnie, zabite i zutylizowane mają być świnie nie tylko w gospodarstwie, gdzie stwierdzono ognisko ASF, ale również w gospodarstwach znajdujących się w strefie zapowietrzonej. A że decyzja PLW miała klauzulę natychmiastowej wykonalności, w minioną sobotę m.in. w Justynce pojawił się samochód ciężarowy jednej z podpilskich firm zajmujących się utylizacją zwierząt, jak również pracownicy przygotowani do wybicia w sumie blisko 400 świń w 10 gospodarstwach. Sęk w tym, że hodowcy nie byli poinformowani, ile otrzymają za te świnie. W tej sprawie mieli się zgłosić dopiero w poniedziałek do PLW.

- Nie. Tacę na stół, powiedzieć rolnikom co mają zrobić i wtedy można zrobić – protestował lider Agrounii Michał Kołodziejczak, który pojawił się tego dnia w Justynce. - Zobaczcie, wielki samochód przyjechał po świnie. Na tym samochodzie mają być załadowane zabite maciory, prosiaczki i świnie, które są prośne i za chwilę urodzą. Jest już mocna obstawa policji, jest weterynarz w kaloszach, jest kolejny samochód i jesteśmy też my. Nie można dopuścić do tego, żeby dzisiaj któremukolwiek rolnikowi zabili świnie i nie powiedzieli, co dalej ma być - przekonywał.

Na miejscu pojawiły się policjanci. - Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa zgromadzenie to jest nielegalne – oświadczył naczelnik Wydziału Prewencji KPP w Kępnie. (…) - Informuję panów, że za chwilę panowie funkcjonariusze przystąpią do legitymowania wszystkich osób, które tu się znajdują.

 Ostatecznie odstąpiono w sobotę od wybicia świń. - Prewencyjne wybijanie zostało wstrzymane – potwierdza powiatowy lekarz weterynarii Waldemar Gruszewski. (..) Niestety zostaliśmy zablokowani przez działaczy Agrounii, także hodowcy prosili m nie o to, aby odroczyć te decyzje związane z uśmiercaniem tych zwierząt. Wstrzymałem się z egzekwowaniem tych decyzji, nie chcę zaogniać sytuacji, muszę to wszystko jeszcze raz przeanalizować, przeprowadzić badania i wtedy podejmę ostateczną decyzję. JUR

 WIĘCEJ: w aktualnym wydaniu Pulsu Tygodnia