Baranów: Burza wokół in vitro
Kiedy rozpoczęła się sesja, radna Hanna Urbańska złożyła wniosek o wycofanie z porządku obrad punktu dotyczącego podjęcia uchwały w sprawie przystąpienia Gminy Baranów do programu polityki zdrowotnej pod nazwą ,,Leczenie niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego dla mieszkańców Województwa Wielkopolskiego w latach 2022- 2023''. Radna argumentowała, że projekt uchwały nie został wcześniej przesłany radnym, stąd nie mogła się z nią zapoznać. - Nie można było poznać celów głównych i szczegółowych tego programu, a tym samym nie wiem, co mamy finansować- mówiła.
- Program był dołączony - odparł przewodniczący rady Marian Kremer. - Ja go gdzieś czytałem i w uzasadnieniu jest wskazana uchwała Zarządu Województwa Wielkopolskiego, można było się z tą uchwałą (...) zapoznać.
Sekretarz gminy Ilona Skiba wyjaśniała, że zgodnie z uchwałą gmina przystępuje do tego programu, pomagając w ten sposób parom bezpłodnym. - Koszt pomocy na parę przez gminę wynosi 5 tys. - Mamy 20 tys. zł, a więc przez 2 lata możemy pomóc 8 parom przy zapłodnieniu in vitro - poinformowała.
Wójt Bogumiła Lewandowska-Siwek wystąpiła z wnioskiem o odrzucenie wniosku radnej. - Takie uchwały są na stronach Urzędu Marszałkowskiego, jeżeli chciała się pani zapoznać, to przeczytać można w internecie - zwróciła się do Urbańskiej. Wójt tłumaczyła, że są ludzie, którzy bardzo potrzebują takiego dofinansowania, bo nie stać ich na takie zabiegi, a pragną mieć dzieci.
W odpowiedzi radna H. Urbańska zaapelowała do radnych, aby byli przeciwni przyjęciu tej uchwały. - To jest uchwała o zabijaniu wielu braci i wielu sióstr i pozwalaniu na przeżycie tylko jednemu, najsilniejszemu zarodkowi - mówiła. - My będziemy finansowali wielokrotne próby. Mamy finansować, bo jedna lub dwie próby nie gwarantują, dają niski procent zapłodnienia, dlatego nasza gmina ma finansować kolejne próby zabijania zarodków.
Lewandowska-Siwek zaprotestowała, twierdząc, że Urbańska mówi nieprawdę. - Ponieważ na poziomie zygoty można już stwierdzić, czy będzie się to rozwijać w dalszy ciągu, czy nie. Zygota jeszcze nie jest płodem - podkreślała.
Radny Grzegorz Bystry wyznał, że każdy może mieć swoje poglądy na ten temat i nikt nie powinien ich negować. - Pan przewodniczący powiedział, że mamy sobie szperać po internecie i szukać. Chciałbym zapytać radnych czy w tej sytuacji ktoś się zapoznał z tym programem i wie, nad czym będzie głosować - zwróciła się do rady.
Ostatecznie wniosek radnej o wycofanie z porządku obrad projektu uchwały został odrzucony (6 za, 6 przeciw, 1 wstrzymujący się).
Temat wrócił, kiedy przyszła kolej na przyjęcie uchwały.
- Jeszcze raz chciałam zabrać głos, ponieważ są tu jakieś wątpliwości, jakie wypowiedziała radna Urbańska - zaczęła wójt. Lewandowska-Siwek dowodziła, że z wielu metod leczenia niepłodności in vitro ma największe sukcesy. - Na 10 prób rodzi się 4 dzieci. To naprawdę daje szansę rodzinom bezdzietnym na to, by miały radość swojego życia - mówiła. (…) - Ludzie, którzy mają na to pieniądze będą to robić. Będą walczyć o to, by mieć dzieci. Chcemy pomóc ludziom niezamożnym i taką pomoc ludziom w naszej gminie chcemy dać - mówiła.
Radny Bystry zwrócił uwagę, że dyskusja nie dotyczy tego, czy rada jest za in vitro, czy przeciw. - Nie taka jest treść uchwały. Treść uchwały dotyczy programu, dyskutujemy nad czymś, z czym się nie zapoznaliśmy z powodu braku programu - przekonywał.
- Wczoraj zacząłem trochę czytać na ten temat - wyznał radny Piotr Marciniak. - Generalnie jest to sprzeczne z wiarą katolicką. Udało mi się dotrzeć do osoby, która zajmuje się leczeniem bezpłodności. (…) Część zarodków jest zamrażana i de facto, co się z nimi później dzieje tak do końca nie wiadomo. Nie wiem czy z tych zamrożonych urodziło się kiedyś jakieś dziecko.
Radny oświadczył, że jako katolik nie może podnieść ręki za tym, aby taki projekt był współfinansowany także z jego pieniędzy.
- Pan naprawdę nie potrafi pomagać nawet dzieciom, które są tutaj w naszej gminie - ripostowała wójt Lewandowska-Siwek. - Był pan przeciwko szkole, która się wybudowała. Jeszcze raz powtarzam, my nie zatrzymamy in vitro, na to zezwolił rząd. Jeżeli są rodziny, które nie mogą mieć w inny sposób dzieci, to trzeba im pomóc. Nie interesuje mnie pana wiara, nie jesteśmy w kościele tylko na sesji rady gminy (…) Jeżeli nawet wierząca rodzina ma możliwość skorzystania z takiej pomocy, to uważam, że jest to ich decyzja, a nie nasza. My mamy pomagać ludziom bez podziału na wierzących i na tych innego wyznania. Mamy im pomóc finansowo, jeżeli ich na to nie stać. Tu nie chodzi o pana sumienie. To wola rodziców, którzy chcą mieć dziecko - ripostowała wójt Baranowa.
Do dyskusji włączyła się radna Urbańska. - Będziecie walczyć z bezbronnymi istotami - mówiła.
- Jest wiele innych problemów, gdzie można te pieniądze spożytkować, jak choćby profilaktyka nowotworowa czy opieka stomatologiczna - mówiła.
- Stawia się nas w trudnej sytuacji, bo musimy wybierać między naszym światopoglądem a tym, żeby komuś dogodzić - dodała radna Teresa Jerzyk.
Ostatecznie Rada opowiedziała się za przyjęciem uchwały.
Do tej pory w skali województwa dzięki wsparciu urodziło się 12 dzieci a obecnie 109 Wielkopolanek jest w ciąży, w tym 6 kobiet znajduje się w ciąży bliźniaczej. Samorząd województwa Wielkopolskiego na jego realizację w tym roku przeznaczył kolejne 4 miliony złotych. Do tej pory 37 gmin z Wielkopolski wstępnie zadeklarowało chęć dofinansowania. Między innymi Baranów, Bralin i Ostrzeszów. ŁM
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj