Zastrzelił ze sztucera żonę, po czym popełnił samobójstwo
Do tragedii doszło w nocy z minionej niedzieli na poniedziałek. Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, około godz. 5 jeden z sąsiadów słyszał strzały, uznał jednak, że może ktoś gdzieś poluje, a już na pewno w najmniejszym stopniu nie podejrzewał, że tuż obok rozgrywa się wielki dramat, stąd w żaden sposób nie zareagował.
Z wstępnych ustaleń policji wynika, że 61-letni mężczyzna zastrzelił ze sztucera leżącą na łóżku żonę. Strzelił w głowę, niemal rozszarpując ją na strzępy. Później, na werandzie w podobny sposób sam odebrał sobie życie. Wcześniej zabił też psa.
Ich ciała odnalazł ktoś z pracowników, tragicznie zmarli prowadzili bowiem własną firmę. Mieszkali sami, nic nie wynika, aby mieli jakieś problemy finansowe.
- Potwierdzam, że znaleziono dwa ciała ze śmiertelnymi ranami postrzałowymi – mówi kom. Mateusz Lewek, z-ca naczelnika Wydziału Kryminalnego KPP w Kępnie. – Niewykluczone, że było to tzw. rozszerzone samobójstwo. Na tym etapie wykluczamy udział osób trzecich i zabójstwo na tle rabunkowym Prowadzimy czynności, które mają wyjaśnić, jak doszło do tej tragedii.Prowadzimy czynności, które mają wyjaśnić, jak doszło do tej tragedii. JUR
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj