Bralin: Kto chce ustrzelić Sokoła?
Kilka miesięcy temu wójt Roman Wojtysiak zażądał od LKS Sokół Bralin zwrotu użyczonej mu przez Gminę nieruchomości. Ponoć dlatego, że klub w żaden sposób nie radził sobie z utrzymaniem w należytym stanie zlokalizowanego na niej stadionu sportowego, a więc złamał zapisy umowy. Na obiekcie – zdaniem wójta – panował bałagan i nieporządek: trawa była nieskoszona, a na trybunach walały się śmieci i butelki po alkoholu.
- Teren jest otwarty, ogólnodostępny, czyli wszyscy mogli z niego korzystać – powtarza wiceprezes klubu Artur Rozdolski. - A myśmy mieli sprzątać. Nie zgodziliśmy się na to. Po swoich meczach sprzątaliśmy, kosiliśmy boisko, przygotowywaliśmy wszystko przed meczem – przekonuje i przypomina, że działacze klubu to społecznicy i tak chcą być traktowani. - Problem jest od samego początku 9-letniej kadencji pana wójta – dodaje.
Prezes Stanisław Lar sugeruje, że niebagatelne znaczenie ma w tym wszystkim fakt, że podczas ostatnich wyborów samorządowych startował na radnego z listy SLD. - I już zostałem przeciwnikiem – wyznaje. - Specjalnie zorganizowany jest nowy klub UKS Sport Bralin, aby odciągnąć młodzież od naszego zespołu. My nie jesteśmy ludźmi tej władzy – podsumowuje.
UKS Sport dostał ostatnio z Gminy dotację celową (22.554 zł). Sokół Bralin nie dostał nic. - I nie możemy zatrudnić trenerów, którzy teraz trenują w klubie wójta – żali się Rozdolski.
Mimo to zawodnicy Sokoła nadal trenują. - Spotykamy się przed stadionem we wtorki i piątki. Ale do szatni nie wejdziemy, bo z końcem listopada wójt wymówił nam umowę użyczenia – mówi wiceprezes Rozdolski. Kiedy więc zawodnicy przychodzą na trening, w stroje sportowe przebierają się pod chmurką. Cały majątek klubu zmagazynowany został w jednym pomieszczeniu. Jeśli chcą skorzystać z szatni, muszą powiadomić urzędników gminy.
Trzy propozycje
W grudniu 2016 r. prezes Stanisław Lar i sekretarz Karol Wanzke rozmawiali z wójtem Wojtysiakiem, co dalej. - Wójt przedstawił trzy propozycje – mówi Rozdolski. - Jedna to umowa dzierżawy, druga to użyczenie, która była, ale zaraz ją odrzucił, bo stwierdził, że nie ma nic za darmo. Zaproponował też umowę najmu, że będziemy musieli sobie tylko linie sypać, ale mamy partycypować w kosztach.
Winny zarząd
Wójt zaprzecza, jakoby istniał jakiś konflikt. - Przynajmniej z mojej strony – dodaje i całą winą obarcza działaczy klubu.
A czy nie może być tak, że to jednak zarząd posiada klucze do zaplecza sportowego? - sugerujemy.
- To jest tak naprawdę kwestia dogadania się z zarządem, bo mi też nie jest na rękę, żeby któryś z pracowników podchodził wieczorami i otwierał im szatnię – odpowiada Wojtysiak.
Pytamy o dotację? Wójt przypomina, że ogłoszony w lutym konkurs odbył się na podstawie ustawy o wolontariacie, a taka dotacja nie może być przeznaczona na opłacanie sędziów, trenerów czy licencje piłkarskie. - Odnoszę wrażenie, że nie wgłębili się w to, o co mogą pisać w ramach tego konkursu - podsumowuje. (…) Czegoś nie doczytali i mówią, że wójt im nie dał – nie kryje zdziwienia. - Wydaje mi się, że oni są coraz mniej poważnym partnerem.
********************
26 lutego w Bralinie zaplanowano walne zebranie sprawozdawczo-wyborcze klubu. Wtedy też zapaść ma decyzja o jego przyszłości. Czy Sokół Bralin doczeka przypadającego w 2019 r. jubileuszu 100-lecia istnienia. BAR
Więcej: we wtorkowym wydaniu Twojego Pulsu Tygodnia
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj