3 miesiące aresztu dla biznesmena spod Kępna
48-latek został zatrzymany minioną środę, kiedy to do jego domu ,,zapukali'' funkcjonariusze w kominiarkach. Mężczyzna był kompletnie zaskoczony, bo choć jego nazwisko przewijało się od dłuższego czasu w tzw. aferze dębowej (chodzi o wycięcie dębów w Wołczynie), to jednak jak dotąd występował on tam głównie w charakterze świadka.
Następstwem afery dębowej były liczne podpalenia, m.n. domu ekologa, który głośno protestował przeciwko wycince dębów.
Dziś Prokuratura Krajowa podejrzewa o zlecanie tych podpaleń biznesmena spod Kępna, który usłyszał zarzuty popełnienia czterech przestępstw.
- Zniszczenia mienia znacznych rozmiarów, spowodowania zagrożenia mienia znacznych rozmiarów w wyniku pożaru oraz założenie i kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą o charakterze zbrojnym - informuje prokurator Robert Tomankiewicz z Prokuratury Krajowej we Wrocławiu.
Zdaniem prokuratury biznesmen miał też zlecić podpalenia maszyn rolniczych, budynków gospodarczych wraz ze znajdującymi się w nich zwierzętami hodowlanymi oraz płodami rolnymi o łącznej wartości 1,23 mln zł.
Wykonawcą tych zleceń miał być zatrzymany tuż po podpaleniu domu w Smardach Wielkich rolnik z Rożnowa, który od stycznia br. przebywa w areszcie tymczasowym.
- Arogancja i bezczelność sprawców była zupełnie niespotykana - mówi prokurator Robert Tomankiewicz. - Jasne dla nas było, że Daniel R. miał mocodawcę, który zlecał podpalenia.
Jak podaje Nowa Trybuna Opolska, śledczy będą badali kilka aspektów, m.in. okoliczności zakupu ziemi od Agencji Nieruchomości Rolnej w Opolu, na których masowo wycinano drzewa. Przetarg ten oficjalnie wygrał schorowany teść 48-letniego biznesmena, który sam przyznawał, że jest tyko ,,słupem''. Śledczy przyjrzą się też m.in. okolicznościom wydania zgody temu mężczyźnie na wycinkę drzew na podstawie świstka papieru z pokreślonymi liczbami drzew, bez daty wpływu do urzędu i bez określonego przeznaczenia wyciętych drzew.
Na razie prokuratura ujawniła tylko dwóch członków grupy. Śledczy nie wykluczają kolejnych zatrzymań w tej sprawie.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj