Wyciągnięta ręka czy zaciśnięta pięść?
To, co większość nazywa konfliktem między burmistrzem a strażakami, Piotr Psikus nazywa ,,nieporozumieniem''. Tłumaczy, że na ostatnie posiedzenie zarządu miejsko-gminnego, którego jest prezesem, zaproszeni zostali telefonicznie wszyscy prezesi OSP z terenu gminy. - Członkami zarządu są prezesi poszczególnych jednostek, nikt inny – przekonywał. - Dzień przed posiedzeniem zarządu pojawił się u mnie pan Rafał Pawlicki (do końca 2017 r. konserwator OSP Kępno – przyp. red.) z prośbą, czy może przed posiedzeniem zarządu pożegnać się ze strażakami, że już nie będzie tu pracował – tłumaczył burmistrz. - Wyraziłem na to zgodę. (…) Przed posiedzeniem oddałem głos panu Pawlickiemu... Pod koniec wywodu pana Pawlickiego pojawiło się dwóch druhów z kępińskiej jednostki, usiedli, chcieli ustosunkować się do głosu pana Pawlickiego. Powiedziałem, że każda ze stron będzie przedstawiała swoją wersję dotyczącą samochodu i sytuacji na stacji paliw, a jak wszyscy wiemy sprawą zajęła się policja i to ona uprawniona jest do przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego i ustalenia stanu faktycznego, to proponuję, żebyśmy tutaj tego wątku nie kontynuowali, bo zapewne każda ze stron będzie trzymała swoją wersję. I tak się stało.
Psikus – jak mówił – spytał sekretarz zarządu Anetę Szydlik, czy prezes Grzegorz Błażejewski poinformował ją, że będzie reprezentowany przez przybyłych na posiedzenie druhów, a ich – czy mają takie upoważnienie. - Również padła odpowiedź, że nie - relacjonował. - I zapytałem poszczególnych prezesów, członków zarządu, czy w związku z tym wyrażają zgodę na udział przybyłych druhów w posiedzeniu zarządu. Wszyscy wyrazili swoje stanowisko indywidualnie, że nie wyrażają. (…) A to, co się pojawiło w prasie, w wersji przedstawicieli OSP Kępno, mam nadzieję, że są to artykuły, wypowiedzi przez nich autoryzowane, na dzień dzisiejszy nie będę komentował.
Na pytanie jednego z dziennikarzy, czy prawdą jest, że strażacy mieliby brać ekwiwalent za udział w WOŚP w 2017 roku, burmistrz Psikus odpowiedział twierdząco. - Jest to prawda, złożyli taki wniosek w roku ubiegłym, natomiast na moją interwencję nie zostały im kwoty wypłacone. Złożyli wniosek o wypłatę za udział w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy – poinformował. Dodał równocześnie, że początek tego roku jest dla niego nowym rozdaniem, dlatego skierował do członków zarządu OSP Kępno list, w którym zaapelował o porozumienie.
- Zaproponowałem, że dla dobra wspólnego, jakim jest gmina Kępno, szukać porozumienia, a nie tego, co nas dzieli. (…) Czekam w tej chwili za reakcją - zakomunikował.
W ślad za oświadczeniem burmistrza w sprawie diet za udział w WOŚP przez kępińskich strażaków, do redakcji lokalnych mediów rozesłany został skan wniosku o wypłatę ekwiwalentu dla 8 strażaków, pod którym widnieją podpisy naczelnika, jego zastępcy i skarbnika jednostki. W opisie wpisane jest: WOŚP, tyle że we wniosku – datowanym na 15 stycznia 2017 roku mowa jest o działaniach, jakie miały mieć miejsce 17 stycznia, a finał WOŚP miał miejsce dwa dni wcześniej.
W odpowiedzi strażacy opublikowali inny scan, podpisany przez naczelnika jednostki, również potwierdzający ich udział w WOŚP, tyle że widnieje na nim stawka zerowa. JUR
Grzegorz Błażejewski, Prezes OSP Kępno
Oświadczam wszystkim mieszkańcom miasta i gminy Kępno, że nigdy, nigdy strażacy nie pobierali żadnych pieniędzy za udział w jakiejkolwiek społecznej inicjatywie. Po prostu brak mi słów na to, co się w ogóle w tym Kępnie dzieje. Jeżeli Pan Psikus twierdzi, że zapobiegał, że coś wie na ten temat, że druhowie pobierali pieniążki, niech to napisze na piśmie i się pod tym czytelnie podpisze, bo to jest po prostu zniewaga ochotniczej straży.
Jacek Samulski, naczelnik OSP Kępno
Nie jest prawdą, że jest to wniosek o wypłatę ekwiwalentu za WOŚP. Wnioski składane do Urzędu i ten, którego scan przedstawił pan burmistrz składane są z automatu. W Ochotniczej Straży Pożarnej program drukuje wszelkiego rodzaju wyjazdy automatycznie, od pierwszego do ostatniego. Ustawowo OSP mają płacone ekwiwalent tylko za wyjazdy ratowniczo-gaśnicze, ćwiczenia i szkolenia organizowane przez Państwową Straż Pożarną. Nie będzie nam nikt wmawiał, że kiedykolwiek braliśmy ekwiwalent za Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.
Więcej: we wtorkowym wydaniu Pulsu Tygodnia
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj