Rzeźby, które zmuszają do myślenia
Michał Batkiewicz jest absolwentem Wydziału Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. – To światowy artysta, wystawiający swoje dzieła nie tylko w Polsce, ale i w Stanach Zjednoczonych, Brazylii czy Kanadzie – mówi Karolina Różewska, dyrektor Muzeum Ziemi Kępińskiej, które zorganizowało wystawę.
Artysta jest autorem wielu monumentalnych realizacji. M.in. na zlecenie Kościoła św. Jana Kantego w Chicago wykonał (w skali 1:3) replikę drewnianego, polichromowanego i złoconego ołtarza Wita Stwosza z Kościoła Mariackiego w Krakowie.
- Te moje zwierzaki, nadaję im cechy ludzkie –mówi o rzeźbie ,,Peleton'' Batkiewicz. – Zwierzęta same w sobie są szlachetne, niejednokrotnie szlachetniejsze w myśleniu i byciu, jak my się zachowujemy, czasami skandalicznie, stąd przyjmują niektóre cechy, jak my się potrafimy zachować.
,,Wiatr od wschodu’’ pobudzić ma naszą wyobraźnię o tym, jak nasze ciało potrafi się zmieniać w słońcu, deszczu czy na wietrze.
Dwie rzeźby z cyklu ,,Cywilizacja’’ maja charakter edukacyjny. – Jak ktoś nie wie, jak wygląda życie inwalidy, to może sobie na te wózki usiąść i jako posiedzi na tym kawałku brązu pięć minut, to się zastanowi, jak czuje się ten człowiek, który całe życie jeździ na wózku – tłumaczy artysta.
Jest też wózek mający nam uzmysłowić, jak wiele osób chodzi po naszej ziemi. –Generalnie wygląda to tak, że ,,zjadamy'' tą ziemię i w następnym etapie być może będzie tak, że wylądujemy na drzewie, skąd żeśmy przypuszczalnie zeszli – mówi rzeźbiarz.
Jakie przesłanie ma rzeźba ,,Adam i Ewa’’? – Ewa ma głowę, Adam już nie ma, bo wziął jabłko, w w związku z tym stracił głowę - śmieje się artysta. Rzeźba ,,W drodze do nieba’’ (znajdujące się na schodkach buty, m.in. robotnika, dziecięce czy ,,szpilki’’) pokazuje, że różne są nasze drogi do nieba – tłumaczy autor.
Są też ,,zasuwające’’ do góry ludziki. - ,,Kariera’’ to rzeźba mająca nam uzmysłowić, że robiąc karierę często robimy różne świństwa, choć koniec zazwyczaj jest podobny – wyznaje Botkiewicz.
Te i inne rzeźby podziwiać już można na kępińskim rynku. Kto tam dziś nie był, niech żałuje. Na szczęście wystawa trwać będzie do końca lipca. JUR
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj