MIANOWICE: Pożar hali, w której produkowano meble
Ogień zauważono około godz. 16.25. W niedługim czasie dyżurny stanowiska kierowania PSP w Kępnie odebrał kilkadziesiąt telefonów z informacją, że w Mianowicach wybuchł pożar.
Już po 3 minutach od pierwszego zgłoszenia na miejscu pojawił się pierwszy wóz bojowy JR-G. Po nim następne, w sumie skierowano 12 zastępów, o pomoc poproszono też JR-G z Ostrowa Wielkopolskiego, która przyjechała ze specjalnym kontenerem z dodatkowymi butlami z powietrzem. Zadymienie było bowiem tak duże (ogień trawił m.in. piankę poliuretanową i płyty wiórowe), że strażacy musieli pracować w aparatach ochrony dróg oddechowych.
- Kiedy na miejsce przyjechały pierwsze jednostki, ogniem objęta była cała hala, w której produkowane były meble tapicerowane – mówi st. ogn. Jerzy Śpiewak ze stanowiska kierowania PSP w Kępnie.
Konstrukcja hali była betonowa, dachu metalowa. Pokryty eternitem dach uległ zawaleniu. Hala znajdowała się w zwartej zabudowie, w bezpośrednim sąsiedztwie magazynu i drugiej hali, na szczęście strażacy nie dopuścili do rozprzestrzenienia się ognia.
Akcja ratowniczo-gaśnicza trwała 3 godziny i 7 minut, ostatnia jednostka zjechała do bazy o godz. 19.32.
Wstępnie powstałe straty oszacowano na ok. 400 tys. zł, uratowanie mienie ma wartość ok. 0,5 mln. RED
fot. OSP Kępno, KB, AB
Więcej: we wtorkowym wydaniu Pulsu Tygodnia
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj