Burmistrz Psikus zrezygnował z członkostwa w straży
Już na samym początku burmistrz, jednocześnie prezes zarządu miejsko-gminnego OSP w Kępnie Piotr Psikus oraz sekretarz tegoż zarządu Aneta Szydlik zaczęli kwestionować czy walne zebranie nadzwyczajne może być równocześnie walnym zebraniem sprawozdawczym.
- Proszę się zdecydować, czy jest to nadzwyczajne, czy jest to zebranie sprawozdawcze – powtarzał kilka razy, powołując się na statut Psikus. Twierdził, że to nie zebranie a zarząd wybiera ze swojego grona naczelnika jednostki. - To zarząd wybiera ze swojego grona funkcyjnych, a nie walne - przekonywał. Apelował też do prezesa jednostki Grzegorza Błażejewskiego, aby się zdecydował: czy jest to zwykłe zebranie sprawozdawcze, czy walne.
W podobnym tonie wypowiadała się dh Szydlik, która co rusz miała coś do powiedzenia, czy wręcz próbowała wyręczać przewodniczącego zebrania. - Przestaniecie buczeć jak barany – przekrzykiwała druhów strażaków.
W coraz gorętszej dyskusji, a to ktoś zwrócił drugiemu uwagę, że nie mówi się ,,pan'' a ,,druh'', inni wytykali drugim, że na zebranie powinno się przychodzić w mundurze.
Było też o donosach, a nawet wulgarnych komentarzach pod adresem Psikusa, jakie pojawiły się w zamkniętej grupie strażaków na fb (nie były to oficjalne komentarze) i przez jednego z członków grupy zostały burmistrzowi przekazane. - My wiemy, skąd to wyszło – nie ukrywali druhowie.
- Ja sobie nie życzę, żeby mnie nazywać psikut...m - oświadczył burmistrz. - Może jestem ,,psi'' ale ,,kut...'' to na pewno nie. To chyba resztę to pan o sobie pisał – zwrócił się do jednego z druhów, twierdząc jednocześnie, że miał nadzieję, że dzisiaj wstanie i za ten wpis go przeprosi. Dalej wymieniał kolejne nazwiska i kolejne inwektywy. - Anonimowi chcieliście być? Nie jesteście! – podsumował.
Ostatecznie, po burzliwej dyskusji, zebranie przeważającą większością głosów odwołało trzech członków zarządu (m.in. naczelnika jednostki), na ich miejsce wybrani zostali nowi. Wniosek o ich usunięcie z zarządu złożyła grupa strażaków. - Bez konsultacji z nami opowiedzieli się za przeniesieniem naszej straży na ul. Polną (chodzi o spotkanie z burmistrzem Kępna, w którym uczestniczyli - przyp. red.), czym stracili zaufanie w naszych oczach – argumentowali.
Burmistrz Psikus podkreślał jednak, że była to tylko dyskusja nad przedstawioną koncepcją. I nikt jak dotąd nie podjął żadnej decyzji w tej sprawie. - Co będzie dalej, nie wiem, bo nie ma możliwości rozmowy, nie ma możliwości dyskusji – poinformował.
Dopiero kiedy przewodniczący zakończył oficjalnie zebranie, zaczęła się merytoryczna, rzeczowa dyskusja. Wcześniej jednak burmistrz Piotr Psikus i sekretarz Aneta Szydlik złożyli pisemne rezygnacje z członkostwa w kępińskiej jednostce.
Więcej: we wtorkowym wydaniu Twojego Pulsu Tygodnia
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj