A w naszych lasach wilki
Pierwszy raz parę wilków zauważył jeden z pracowników Nadleśnictwa Antonin w czasie obchodu lasów. Jednak nie był pewien, czy to faktycznie te zwierzęta czy może zdziczałe psy. Później, 23 września para została uchwycona przez kamerę fotopułapki na terenie Leśnictwa Krupa. - Nagranie potwierdziło, że zwierzęta przypominające wilki pojawiły się na tym terenie. Jednak są to młode osobniki i jeśli nie jest się specjalistą trudno w stu procentach powiedzieć, że naprawdę mamy do czynienia z tymi zwierzętami - wyjaśnia Adam Całka, nadleśniczy Nadleśnictwa Antonin. -Dlatego nagranie wysłaliśmy do konsultacji.
– Nie pamiętam, żeby wilki tu kiedykolwiek były - przyznaje Marek Nowel z Nadleśnictwa Przedborów. – To jest pierwsza taka wizyta. Cieszymy się oczywiście z tego, ponieważ jest to kolejne urozmaicenie i wzbogacenie środowiska naturalnego. Może myśliwi będą mniej zadowoleni, bo mają konkurencję, i to solidną konkurencję
Łupem wilka padają najczęściej sarny i jelenie, czasem dziki. Według znawców tematu, ludzie mogą być natomiast spokojni.
- Należy między bajki włożyć historie o tym, że wilk zaatakował człowieka - przekonuje M. Nowel. - Wilk, owszem, zaatakuje, ale tylko wtedy, kiedy jest sam zaatakowany. Jeżeli ktoś pomyśli, że to pies i zacznie go „szturchać” to wilk zacznie się bronić. Natomiast generalnie te zwierzęta unikają ludzi. Trzeba mieć kolosalne szczęście, żeby spotkać wilka.
Z obserwacji leśników wynika, że wilków jest coraz więcej. Wymusza to na ich przemieszczanie się w celu poszukiwania nowych terenów łowieckich.
- Daj Boże, żeby było ich więcej, bo to po prostu służy środowisku. Naturalne środowisko zostanie wzbogacone o kolejnego jego przedstawiciela, który był w Polsce na wymarciu – podkreśla Nowel.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj